www.mojemiasto.fora.pl

wamo

Przedswiąteczne korki mamy za sobą, święta również minęły, ale refleksje z tego co się zdarzyło zostaną. W tym roku święta spędzał z nami obcokrajowiec, francuz, przy wigiljnym stole opowiadaliśmy o naszych zwyczajach między innymi o dodatkowym nakryciu, dla wędrowca, wywarło to na nim duże wrażenie,stwierdził, że to fatastyczne przyjąć kogoś w swoim domu nie pytając kim jest, tak poprostu. W swiąteczne dopołudnie postanowiliśmy pokazać mu kilka ciekawych miejsc w Pabianicach, po zwiedzeniu kościołów zaszliśmy na ul. Buźniczną w pobliżu miejsca spalonej synagogi, tam spacerujący pan z dzieckiem obrzucił nas stekiem wyzwisk obelg i nienawiśći, czemu?? Pomiędzy obelżywymi słowami dowiedzieliśmy się,że skoro są świeta " żydzi nie mają prawa chodzić po ulicach i fotografować" wszystko wskazywało ze ma zamiar posunąć się do rękocznu. Nie potrafiłam wytłumaczyć naszemu gościowi takiego zachowania, nienawiści i antysemityzmu, było mi bardzo wstyd.Przypomniało mi się to dodatkowe nakrycie, które symbolizuje szacunek i tolerancję,jak to się ma do takiej reakcji, wszystkiego dopełniało to, że owy pan prowadził za rękę małe dziecko, na kogo go ten człowiek wychowa? Po co kultywujemy tradycje, które tak naprawdę nic dla nas nie znaczą.

anade

Równie dobrze mogłeś tu nazmyślać, żeby nakręcić dyskusję.
A jeśli nie, to, kto jak kto, ale Francuza nie powinna zdziwić taka sytuacja, bo w jego kraju codziennością jest np. profanacja cmentarzy a antysemityzm kwitnie, że byś się zdziwił.
Po co ta egzaltacja, wróć na ziemię. Ani nie jesteśmy tacy wspaniali, bo te puste talerze rzadko sa wykorzystane, ani tacy znowu nietolerancyjni. Ziemia, ziemia, ziemia.

róża

Czy ja wie. W mjej roozine dużą wagę przykłða sie do tyc tradycji świątecznych. Rzmawialiśmy ostatnio, że gdyby pojaiwl się ktoś niespodeiwany, dopuś cilibyśmy go do stłu.tAK stało sę zresztą dwa lata temu.